Pierwsze dni maja były dla Bojara i dla mnie odejściem do lasu. Wiele spraw trzeba było przemyśleć, wiele rzeczy, wobec których jasną się okazała moja bezsilność – oddać Przyrodzie i Jej mocy. Wysoko w Górach Izerskich, krainie dla mnie najukochańszej wciąż panuje zima, czas zatrzymania się biegu życia. A zatrzymanie się to warunek dobrego przemyślenia. Dlatego bez słów – samym obrazem Tym zatrzymaniem się chcę się dziś z Tobą podzielić.
Jeśli uważasz, że to, o czym tu piszę jest ważne, dobre i potrzebne, możesz wesprzeć działanie strony, zostając naszym Patronem przy pomocy patronite.pl